Tyle was tu było:
Nie kopiować niczego!. Obsługiwane przez usługę Blogger.
czwartek, 2 stycznia 2014
Okiem Cezery.
Rozdział 2.
Okiem Cezery.
Obudziło nas skrzeczenie orła....
-Zamknij się głupi ptaku-Wrzasnęła rozzłoszczona Taja.
-Taja uspokój się Taju-Powiedziała do niej matka.
Wilczyca znowu zasnęła. Po pięciu minutach przybiegł wystraszony ojciec.
-Ej dzieci wstawać! Opuszczamy to nędzne miejsce.
-Rubin, znowu się kłóciłeś z innymi?-Spytała znużona mama.
-Możesz się tak na mnie nie patrzeć?-Zapytał ojciec.
-Nie, tato ja nigdzie nie idę!-Powiedziałam do niego powarkując.
-Wisienko, posłuchaj...-Zaczął mówić ojciec.
-Nie,nie,nie jak wy tak!To ja uciekam z domu.
-Żaden wilk nie oddala się od swojej watahy!-Krzyknęła rozbudzona matka.
-No właśnie!-Potwierdziło obudzone rodzeństwo.
Potem wybiegłam z groty(ale jeszcze nie na zawsze)....
Nie chcę mi się tego pisać.... :-(
Pa, do kiedyś....................................................................
........................................................
..................................................... ............................... .........................................
.................................................. ............................................................. ........................................
................................................. ..................................................... ................................
........................................................................................................................................ ....................
........................................ ............................. ......................................... .................................. .
Okiem Cezery.
Obudziło nas skrzeczenie orła....
-Zamknij się głupi ptaku-Wrzasnęła rozzłoszczona Taja.
-Taja uspokój się Taju-Powiedziała do niej matka.
Wilczyca znowu zasnęła. Po pięciu minutach przybiegł wystraszony ojciec.
-Ej dzieci wstawać! Opuszczamy to nędzne miejsce.
-Rubin, znowu się kłóciłeś z innymi?-Spytała znużona mama.
-Możesz się tak na mnie nie patrzeć?-Zapytał ojciec.
-Nie, tato ja nigdzie nie idę!-Powiedziałam do niego powarkując.
-Wisienko, posłuchaj...-Zaczął mówić ojciec.
-Nie,nie,nie jak wy tak!To ja uciekam z domu.
-Żaden wilk nie oddala się od swojej watahy!-Krzyknęła rozbudzona matka.
-No właśnie!-Potwierdziło obudzone rodzeństwo.
Potem wybiegłam z groty(ale jeszcze nie na zawsze)....
Nie chcę mi się tego pisać.... :-(
Pa, do kiedyś....................................................................
........................................................
..................................................... ............................... .........................................
.................................................. ............................................................. ........................................
................................................. ..................................................... ................................
........................................................................................................................................ ....................
........................................ ............................. ......................................... .................................. .
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz